„Nie traćmy ani chwili” Jill Mansell to dobra, inteligenta, zabawna i w pełnym tego słowa znaczeniu - normalna „literatura kobieca”. Książka jest oszałamiająco pozytywna, mimo iż każdy z bohaterów boryka się z jakimś życiowym dramatem. Niektórzy mogą zarzucić Mansell, że jest mało przekonująca w opisywaniu psychicznych reakcji, ale nam jej podejście się bardzo podoba – każdy z tych poranionych bohaterów ma ludzi, dla których warto żyć i dla których należy "trzymać fason". Życiowa tragedia nie jest końcem wszystkiego – jest punktem wyjścia do nowych rzeczy. Także pozytywnych. Ważne, żeby ich nie odrzucać i nie rezygnować z góry, bo: "ja się do tego nie nadaję", "nie mam szans", "moje życie legło w gruzach". Na pozytywne zakończenie możemy czekać całe wieki, ale jeśli jesteśmy wystarczająco zdeterminowani i cierpliwi to na pewno się go doczekamy.
Nie traćcie zatem ani chwili i czytajcie, POLECAMY!
Kolejne spotkanie klubu 5 czerwca o godz. 16.00
Zapraszamy